- Nasz ośrodek okulistyczny objął pana Adama opieką okulistyczną. Leczy się u nas ambulatoryjnie, ale nie jest to żaden uraz, wypadek, czy inna katastrofa. Tyle mogę powiedzieć - stwierdził Piotr Dąbrowiecki, rzecznik stołecznego szpitala.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Adam Małysz, przygotowujący się do Rajdu Dakar, miał wypadek na poligonie w Żaganiu. Auto prowadzone przez wiślanina na zakręcie wypadło z trasy i dachowało. Szczęśliwie Małyszowi nic się nie stało i o własnych siłach opuścił samochód. Reporterom opowiadał, że czuje się dobrze i był to niegroźny wypadek przy pracy.
Jan Nałęcz, PR manager RMF Caroline Team, w barwach którego startuje Małysz, twierdzi , że wizyta naszego mistrza w warszawskim szpitalu nie ma związku z niedawnym wypadkiem w Żaganiu.
- To standardowa procedura kontrolna. Adam, jak każdy kierowca rajdowy, miał się stawić u okulisty i to zrobił. Nie ma jednak żadnej kontuzji i nic mu nie dolega - wyjaśnia Nałęcz.
Małysz nie raz upadał w swojej karierze, zawsze jednak podnosił się zwycięsko. W 2004 r. na treningu przed zawodami Pucharu Świata w amerykańskim Salt Lake City wylądował na 115,5 metrze, zahaczył nartą o kępkę trawy i z impetem uderzył głową o zeskok. Pękł jego kask. Polak stracił na kilkadziesiąt sekund przytomność. Na szczęście kończyło się na niegroźnym wstrząśnieniu mózgu. Po raz ostatni upadek przytrafił się Małyszowi podczas tegorocznych styczniowych zawodów Pucharu Świata w Zakopanem.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?