Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krok od sławy do niesławy. Śledztwo w sprawie Jana Molla

Piotr Strachanowski
Rok 1936. Asystenci i praktykanci inowrocławskiego szpitala: NN, Jan Moll, NN, NN i Józef Szłapka (w tle znane ze swej długowieczności baraki lecznicze, zwane pawilonami).
Rok 1936. Asystenci i praktykanci inowrocławskiego szpitala: NN, Jan Moll, NN, NN i Józef Szłapka (w tle znane ze swej długowieczności baraki lecznicze, zwane pawilonami). Ze zbiorów Autora
W pierwszych dniach stycznia 1969 r. był najsławniejszym Polakiem, dokonał pionierskiej transplantacji serca, jednak pacjent wkrótce zmarł. Wtedy nagle stał się podejrzanym o popełnienie ciężkiego przestępstwa.

Wbrew obiegowym sądom, to nie Zbigniew Religa w 1985 roku dokonał w Polsce pionierskiego przeszczepu serca u człowieka. Pierwszym transplantatorem był pochodzący z Inowrocławia Jan Moll. Miało to miejsce w Łodzi, 4 stycznia 1969 r., tylko trzynaście miesięcy po pionierskiej światowej transplantacji, którą przeprowadził słynny południowoafrykański kardiochirurg Christiaan Barnard!

Londyn, Houston

Jan Moll miał 46 lat, kiedy w 1958 r. objął klinikę chirurgii Akademii Medycznej w Łodzi. Od 1961 r. był profesorem nauk medycznych i specjalizował się w kardiochirurgii. Wiedzę poszerzał na studiach w zachodnich ośrodkach medycznych. Jeździł do klinik amerykańskich w Houston, San Francisco i Minneapolis, szkolił się w Narodowym Instytucie Kardiologii w Londynie, w klinikach w Monachium i w Paryżu.

Wymieniam tę listę, by wskazać, że choć to były czasy Gomułki, głęboko siermiężnego i zamkniętego w kręgu „demoludów” PRL-u, to Jan Moll miał szczęście - dzięki swoim kontaktom i za łaskawym przyzwoleniem władz - konfrontować umiejętności z wybitnymi ówczesnymi kardiochirurgami.

Tuż po Barnardzie

O Mollu w świecie medycznym głośno stało się już w połowie lat 50., kiedy wykonał pionierską w Polsce operację serca przy zastosowaniu głębokiej hipotermii, co było możliwe dzięki skonstruowaniu maszyny do krążenia pozaustrojowego. A do transplantacji serca Moll podchodził stopniowo, w 1962 r. dokonał wszczepienia sztucznego rozrusznika serca, w 1966 r. - sztucznej zastawki aortalnej, a w 1967 r. - przeszczepił nerkę.
Transplantacja serca autorstwa profesora Molla była pierwszym tego typu zabiegiem nie tylko w Polsce, ale w całej wschodniej Europie. Po operacji pacjent wskutek pośrednich powikłań przeżył jednak tylko kilkanaście godzin (pacjent Barnarda żył dwa tygodnie).

Kiedy pod koniec lat 80. miałem szczególną okazję długo z profesorem na różne tematy rozmawiać, mówił mi, że szybki zgon pacjenta i niski jednak wówczas poziom techniki medycznej zadecydowały, że dalsze próby transplantacyjne z konieczności odłożono na lata. Dopiero kolejne pokolenie kardiochirurgów na czele ze Zbigniewem Religą, w innych warunkach postępu cywilizacyjnego, mogło podjąć wyzwanie.

To science fiction!

W 1969 r. po euforii szybko zapanowało przygnębienie, a Moll już nigdy nie podjął się drugiej próby (choć jeszcze w 1970 r. eksperymentował z założeniem pomostu aortalno-wieńcowego, czyli popularnych dziś tzw. by-passów i prowadził pionierskie operacyjne leczenie zawałów i miażdżycy). Odstąpił od prób przeszczepu serca także i z tego powodu, że po śmierci pacjenta prokuratura od razu podjęła wobec niego długie i nękające śledztwo, badając, czy nie jest on sprawcą przestępstwa.

- To były zupełnie inne czasy - mówił Moll. - Ja ćwiczyłem na zwierzętach, potem na ludzkich zwłokach, ale przeszczepy serca? Jedno wielkie science fiction! Nikomu w głowie się nie mieściło, że wkrótce będzie można oddawać organy dla ratowania czyjegoś życia.

Jan Moll zmarł 26 lat temu, 2 czerwca 1990 r., miał wtedy niespełna 78 lat. Urodził się co prawda w Kowalewie Pomorskim, ale od 1922 r. mieszkał w Inowrocławiu, bo tu jego ojciec Tadeusz kupił aptekę „Pod Orłem” przy ul. Królowej Jadwigi.

W 1930 r. zdał maturę w „Kasprowiczu”. Studiował potem w Poznaniu i Warszawie. Zanim wybuchła wojna światowa zdążył jeszcze w czerwcu 1939 r. podjąć etat w naszym szpitalu jako asystent doktora Ludwika Błażka. W czasie okupacji konspirował, po wojnie pracował w Poznaniu, a później przeniósł się do Łodzi.

Należał do znamienitych światowych towarzystw medycznych, pozostawił po sobie ponad 300 prac naukowych i wykształcił kilkudziesięciu doktorów medycyny. Miał wielki sentyment do rodzinnego Inowrocławia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto