Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skansenu nie będzie?

Łukasz ZALESIŃSKI
Doskonale zachowane szczątki grodu obronnego starszego niż osada w Biskupinie przez większą część roku spoczywają kilka metrów pod ziemią. Prace nad jednym z najbardziej sensacyjnych odkryć ...

Doskonale zachowane szczątki grodu obronnego starszego niż osada w Biskupinie przez większą część roku
spoczywają kilka metrów pod ziemią.

Prace nad jednym z najbardziej sensacyjnych odkryć archeologicznych ostatnich lat utrudnia fakt, że teren, na którym są prowadzone wykopaliska należy do prywatnych właścicieli.

Bruszczewo, niewielka wioska leżąca pod Śmiglem, w kręgu zainteresowań archeologów znalazła się w latach 60. Regularne prace wykopaliskowe prowadzone przez poznańskie Muzeum Archeologiczne doprowadziły do odkrycia śladów osady. Badacze szukali osiedla z czasów kultury łużyckiej, a znaleźli wyraźnie starsze, bo pochodzące z początków epoki brązu. Przed siedmioma laty archeolodzy, tym razem z Instytutu Prahistorii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu, przystąpili do badań, które miały poddać weryfikacji tamto odkrycie. To, co odkopano w Bruszczewie przeszło najśmielsze oczekiwania specjalistów.

Tysiąc lat przed Biskupinem

- Podczas badań odkryliśmy ślady osady obronnej sprzed 4 tysięcy lat – opowiada kierujący wykopaliskami dr hab. Janusz Czebreszuk z Instytutu Prahistorii UAM. - To najstarszy tego typu gród w naszej części Europy. Biskupin powstał niemal dziesięć wieków później. Porównywać obydwa grody to tak, jakby znaleziska z epoki Bolesława Chrobrego zestawiać ze śladami kultury materialnej dwudziestolecia międzywojennego.

Prace archeologów doprowadziły do odsłonięcia fragmentów nieźle zachowanej fosy oraz otaczającej gród palisady. Penetrując szczątki domostw natrafiono na dysze od miechów, formy odlewnicze oraz gotowe wyroby z brązu. Jeszcze ciekawsze odkrycia przyniosły badania szczątków osady zanurzonych obecnie w torfowisku. – Torf ma właściwości konserwujące. Zachowały się w nim nie tylko fragmenty ceramiki z odciskami ówczesnych tekstyliów, ale na przykład ogryzki po jabłkach, gruszkach, czy ekskrementy hodowanych w osadzie zwierząt – informuje doktor Czebreszuk – Na podstawie analizy tychże znalezisk możemy określić na przykład czym żywili się osadnicy zamieszkujący te ziemie przed tysiącami lat oraz czym żywili swoje zwierzęta.
Bruszczewskie odkrycie szybko stało się znane wśród archeologów europejskich. Znalezisko stało się tematem publikacji w fachowych czasopismach, zaś do prac wykopaliskowych przyłączyła się ekipa archeologiczna z Uniwersytetu z Bambergu pod kierunkiem profesora Johannesa Muellera. Sporą pomocą w badaniach okazał się także grant przyznany przez Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej w Warszawie. Mimo to jednak wykopaliska postępują mozolnie.

Raz pole, raz wykop

Główną tego przyczyną jest nadal brak pieniędzy. – Wykopaliska są niezwykle kosztowne. Czasami nawet płynąca zewsząd pomoc okazuje się niewystarczająca – zaznacza doktor Czebreszuk. Inny, poważny problem stanowi fakt, że stanowiska archeologiczne leżą na prywatnej ziemi. W miejscu, gdzie odkryto osadę na co dzień znajduje się obsiewane zbożem pole. By nie niszczyć zasiewów archeolodzy rozpoczynają pracę dopiero po żniwach. Zazwyczaj około października zmuszeni są badania przerywać i zakopywać stanowiska, które ponownie odkrywane są wraz z końcem lata. – To dosyć uciążliwe – przyznaje archeolog – Na przykład przekop przez fosę szeroką na 20, a głęboką na 4 metry robiliśmy aż przez trzy sezony.
Na sytuację – mimo otrzymywanych regularnie odszkodowań - narzekają jednak także właściciele ziemi, na której natrafiono na ślady osady. – Prace są prowadzone tuż przy zabudowaniach gospodarczych – skarży się rolniczka. – W dodatku teren został objęty ochroną konserwatorską, co ogranicza możliwości gospodarowania na nim.

Czy powstanie drugi Biskupin?

- Bruszczewo to bezcenny zabytek, który w przyszłości mógłby stać się nie lada atrakcją turystyczną – sądzi Eugeniusz Kurasiński, dyrektor Centrum Kultury w Śmiglu, działacz miejscowego Towarzystwa Kulturalnego. O możliwości częściowej chociażby rekonstrukcji osady mówi też Janusz Czebreszuk. – Fosa oraz umocnienia znajdują się w na tyle dobrym stanie, że projekt taki nie wydaje się być nierealny.

Czy oznacza to, że za parę lat pod Śmiglem powstanie nowy Biskupin? Raczej nie. By zrealizować zamierzenie potrzebna jest szeroka koalicja jego zwolenników, a o takiej na razie nie ma mowy. Ziemi, na której są prowadzone wykopaliska z rąk prywatnych z pewnością nie wykupi uniwersytet, gdyż nie ma na to pieniędzy. Uczynienie z Bruszczewa atrakcji turystycznej nie leży też w zamiarach gminy. – Sprawa wykopalisk toczy się jak gdyby poza nami. Nigdy nie prowadziliśmy żadnych rozmów w sprawie wykupu tego terenu – przekonywał w poprzedniej kadencji burmistrz Śmigla, Jerzy Cieśla. O pozbyciu się ziemi nie chcą też słyszeć jej właściciele. – Gospodarujemy tutaj od lat. Zmiana pola w skansen oznaczałaby dla nas konieczność przestawienia całej produkcji rolnej. To byłby dla nas duży kłopot – przekonuje właścicielka.

Archeologiczne Eldorado

Ziemia Kościańska to jeden z najbogatszych w stanowiska archeologiczne regionów Polski. Na tym terenie w ramach akcji Archeologiczne Zdjęcie Polski zarejestrowano aż 791 śladów przeszłości tego typu. Ludzie zajmujący się badaniem najdawniejszych dziejów człowieka zwykli określać okolice Kościana mianem ,,archeologicznego Eldorado’’.

Z materiałów Muzeum Regionalnego w Kościanie

Bruszczewo przed wiekami

Najstarszy gród obronny odkryty na terenie Bruszczewa liczy blisko 4 tysiące lat. Położony on był na półwyspie wcinającym się w jezioro, które niegdyś zajmowało całą dolinę dzisiejszej rzeczki Samicy. Dostępu do osady broniła fosa oraz drewniana palisada obramowująca owal o rozmiarach 100 na 80 metrów. Ludzie tam mieszkający trudnili się hodowlą zwierząt oraz wyrobem przedmiotów z brązu. Osada była zasiedlona przez okres blisko 400 lat. Podobnie skonstruowane, a tak stare grody obronne archeolodzy odkryli tylko w kotlinie Karpackiej i nad górnym biegiem Dunaju.

Najsłynniejsze odkrycie archeologiczne w Polsce

Pewnego letniego dnia roku 1933 Walenty Szwajcer, nauczyciel historii z miasteczka Biskupin, przechadzając się nad brzegiem miejscowego jeziora zauważył wystające z wody fragmenty pali. Odkrycie to zaintrygowało go na tyle, że powiadomił o nim dyrektora Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu, Józefa Kostrzewskiego.. Wkrótce w pobliżu jeziora rozpoczęto badania archeologiczne, w wyniku których ustalono, że znajdują się tam szczątki osady z przełomu VI i VII wieku przed Chrystusem. Do września 1939 roku gród został w połowie odsłonięty. Krótko po wojnie w Biskupinie powstało muzeum archeologiczne, zaś w 1968 roku rozpoczęto rekonstruowanie osady. Dziś Biskupin stanowi jedną z głównych atrakcji turystycznych województwa kujawsko-pomorskiego.

Źródło: Internet

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto