19 maja to Dzień Dobrych uczynków. “Pomagamy, aby zobaczyć ludzką radość i uśmiech”

Materiał informacyjny Orange
Wybuch pandemii COVID-19 pokazał, że Polacy potrafią połączyć siły, by wesprzeć potrzebujących. Dowodem na to są wolontariusze, którzy pomagają pracownikom służby zdrowia i dostarczają niezbędny sprzęt do walki z koronawirusem. 19 maja to Dzień Dobrych Uczynków, więc warto inspirować się tymi, którzy mają ich sporo na koncie.

Wybuch pandemii koronawirusa w Polsce sprawił, że szpitalach błyskawicznie wyczerpał się zapas podstawowych środków ochrony - maseczek, rękawiczek, przyłbic i płynów do dezynfekcji. Polacy szybko połączyli siły, aby pomóc tym, którzy w tym momencie najbardziej potrzebowali wsparcia. Priorytetem stały się działania na rzecz pierwszej linii frontu - lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Wraz z przyrostem zachorowań na koronawirusa, pojawiało się coraz więcej apeli od szpitali.

Pomoc medykom

Z tym wyzwaniem zmierzył się m.in. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki we Włocławku. O tym, jak udało się pomóc personelowi, opowiada Wioletta Rychlewska, wolontariuszka Fundacji Orange: - Zapytałam szpital, jak wygląda ich sytuacja. Otrzymałam mnóstwo cennych informacji o braku sprzętu profesjonalnego, który zabezpieczyłby ich przed zakażeniem. Stąd pomysł na pomoc, którą moglibyśmy udzielić naszemu szpitalowi - wyjaśnia Wioletta. Wdzięczność lekarzy była nieoceniona. Medycy stworzyli listę przedmiotów, których brakuje w placówce. Priorytetem były maseczki, przyłbice, płyny do dezynfekcji, markery odporne na ścieralność, gogle do operacji i szereg innych rzeczy. W działaniach wsparła Wiolettę Fundacja Orange w ramach programu wolontariatu dla pracowników firmy. - Zakupiliśmy już pierwsze niezbędne pozycje. Radość nie miała końca. Medycy byli bardzo zaskoczeni takim funduszem - przyznaje Wioletta.

Dobry uczynek nie tylko od święta

Wszelkie działania na rzecz potrzebujących to zastrzyk energii, który także dodaje nadziei w tym niepewnym czasie. - Pomagamy już od wielu lat. Co nam to daje? Powiem to, co zawsze: ludzki uśmiech i ludzką radość. Bo w niesieniu pomocy to jest najistotniejsze. Jeśli ktoś pyta, czego można się nauczyć, jakie to doświadczenie - odpowiadam - bezcenne - mówi Wioletta Rychlewska. I dodaje: - Pomagamy z Fundacją Orange na tyle, na ile możemy. Osób i jednostek potrzebujących jest bardzo wiele. Wolontariat pracowniczy w Orange angażuje pracowników firmy w działania społeczne. W ostatnim czasie akcje pomocowe koncentrują się wokół walki z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kujawskopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto