Michał Kaliski, współzałożyciel kawiarni Landschaft, która była początkiem estetycznej rewolucji przy ul. Gimnazjalnej, a teraz właściciel Skosu, w którym zajmuje się renowacją mebli, przekonuje, że mniej znaczy więcej. Jak jego zdaniem powinna wyglądać Bydgoszcz? - Tak jak Sztokholm - mówi. - Wystarczy przejść się jego ulicami i od razu wiadomo, o co chodzi - o prostotę. Tam ludzie wiedzą, że sposobem na reklamę nie jest krzykliwy, pstrokaty banner, który widać z kilometra. U nas wciąż jest z tym problem, szczególnie przy Dworcowej i w okolicy Rywala.
Inny przykład podaje Dominika Kiss-Orska z pracowni i księgarni dla dzieci Skrzynka na bajki. - Pamiętam, że gdy parę lat temu pojechałam do Aarhus w Danii, to od razu uderzyło mnie, że wszystkie lokale usługowe i gastronomiczne są jednolicie i bardzo oszczędnie oznaczone - jakimś maleńkim szyldem, stonowanym kolorem. Czekam aż tak będzie w Bydgoszczy.
A gdzie leży największy problem, jeśli chodzi o budowanie mądrego, estetycznego wyglądu miasta? - W braku koordynacji - odpowiada Michał. - Weźmy jako przykład ostatni pomysł stworzenia w Bydgoszczy ściany ze starymi neonami. Przecież aż się prosi, żeby poszły za tym kolejne działania: warsztaty, spotkania, wykłady. Tak żeby zainteresować tematem nie tylko tych, którzy i tak już są zainteresowani, ale żeby obudzić innych.
- Potrzebny jest szereg działań - począwszy na edukacji i wyrabiania poczucia estetyki u najmłodszych, aż po nauczanie dorosłych i rozwiązania urzędowe - mówi Dominika. - Na przykład: Ty, otwierając jakąś działalność w mieście, wydaj trochę więcej na przemyślany, estetyczny szyld, a my, jako miasto, zaproponujemy Ci za to mniejszy czynsz za wynajem lokalu.
Michał idzie dalej. - Moim zdaniem każdy, kto otwiera biznes w przestrzeni miasta, albo bierze na podobne działanie dotację z ratusza, powinien dostać w urzędzie wytyczne, dotyczące estetycznej identyfikacji albo nawet coś w rodzaju poradnika - proponuje. - Często jest przecież tak, że mieszkańcy po prostu nie wiedzą, do kogo mogliby się zgłosić po poradę w tej kwestii. Jeśli nie są jakoś wyjątkowo zainteresowani estetyką, designem itd., to skąd mają brać wzorce? W Gdyni jest coś takiego, jak Traffic Design. To oddolna, obywatelska inicjatywa na rzecz poprawy estetyki miasta. I taki twór przydałby się w Bydgoszczy, bo żaden urzędnik, nawet pełen dobrej woli, pomysłów i charyzmy, nie dźwignie tego tematu tak jak należy, ponieważ urząd siłą rzeczy narzuca pewne ograniczenia.
Oboje dodają, że w Bydgoszczy warto byłoby zorganizować konferencję lub debatę poświęconą tym zagadnieniom.
- Oczywiście inicjatywa to ciekawa i byłaby potrzebna - mówi dr Grzegorz Kaczmarek reprezentujący m.in. Obywatelskie Forum Kultury. - Jako OFK chętnie zaangażowalibyśmy się w takie wydarzenie. Problem jedynie polega na tym, żeby z tematem przebić się do szerszego grona bydgoszczan. Tak naprawdę dyskusja na ten temat powinna się toczyć w przestrzeni publicznej nieustannie. A iść za nią musi kompleksowe działanie.
Info z Polski - 15.02.2018
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?