Teoria freudowska z kolei postuluje, iż gniew jest instynktem śmierci, skierowanym na pojedyncze istoty lub całe otoczenie. Amerykański psychiatra dr Wertham mówi: gniew tkwi w ludziach upośledzonych w jakimś sensie przez społeczeństwo, gniew jest reakcją na niesprawiedliwość, metody wychowawcze. Społeczeństwo więc jest odpowiedzialne za przejawy gniewu.
Cokolwiek by mówić - gniew jest jak huragan. Uwięziony i tłumiony, gorszy jest aniżeli wiatr o średniej sile. Słowem, nie odreagowany ma bardzo ujemny wpływ na cały organizm. W gniewie wzmaga się napięcie, puls staje się przyspieszony, przychodzą trudności w oddychaniu. Szczególnie dotkliwie stan taki odbija się na ludzkim sercu. Gniew zatruwa mleko karmiącej matki, może prowadzić do histerii, epilepsji, alkoholizmu. To gniew czerwony. Ale bywa też gniew biały, kiedy krew wycofuje się ze skóry, twarz blednieje, oczy zachodzą mgłą, ciśnienie i temperatura spadają, ruchy serca stają się powolne - człowiek nie jest w stanie wydobyć z siebie ani słowa. W obydwu przypadkach gniew stanowi wstrząs dla całego organizmu, który w tym czasie jest po prostu chory. Dlatego za wszelką cenę należy unikać złości. Nie tylko ze względów estetycznych i moralnych, ale przede wszystkim ze względów zdrowotnych. Szczególnie mieć się powinni na baczności nadciśnieniowcy, chorzy na serce i cierpiący na sklerozę. U tych ostatnich gniew może doprowadzić do apopleksji.
Bywa, że chwilowa złość i jej wyładowanie przynosi ulgę. Tłumiona złość przynosi szkodę. Zwykle jest dużo szumu i krzyku, a w rezultacie nie zawsze czyni się wiele złego. Nawet mądrość ludowych przysłów stwierdza, że pies, który szczeka, nie gryzie...
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?