Mieszkanka powiatu pilskiego mogła stracić 60 tys. złotych. Pomógł jej policjant z Wyrzyska, który nagrał spot o oszustach. Jakie ma rady?

Oszuści nie śpią i nie odpuszczają. W ostatnich dniach przekonała się o tym mieszkanka powiatu pilskiego, która stała się obiektem zainteresowania przestępców, którzy czyhali na jej pieniądze. Aby wejść w ich posiadanie podali się najpierw za pracownika banku, a później za policjantów. Potwierdzeniem tego miał być numer telefonu z którego dzwonili. Był on identyczny jak ten, na który można dodzwonić się do komisariatu policji. Była to jednak sztuczka, na którą ostatecznie nie dali się nabrać najbliżsi kobiety, której wszelkie wątpliwości ostatecznie rozwiał dzielnicowy z Wyrzyska.

- Historia rozpoczęła się od telefonu rzekomego przedstawiciela banku, który chciał potwierdzić wydaną dyspozycję kredytu na kwotę ponad 60 tysięcy złotych. W tym momencie główną rolę zaczęły odgrywać emocje, które z każdą minutą coraz bardziej usypiały czujność kobiety. Proceder trwał kilka godzin. Wykonanych zostało kilka telefonów, aby jak najlepiej uwiarygodnić operację. Podczas jednej z rozmów rzekomy przedstawiciel banku przekazał kobiecie prawdziwy numer telefonu do jednej z warszawskich jednostek policji. Po chwili z tego właśnie numeru zadzwonił fałszywy policjant, który miał rozwiać wszelkie wątpliwości - mówi sierż. szt. Wojciech Zeszot, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pile.

Ogromną rolę w tej historii odegrał mąż kobiety, który mając wątpliwości skontaktował się z dzielnicowym Komisariatu Policji w Wyrzysku.

- Policjant już po kilku słowach nakazał jak najszybciej zakończyć rozmowę, udać się na komisariat, a także wstrzymać wszystkie dyspozycje operacji bankowych, zastrzec karty oraz dostęp do bankowości elektronicznej. Dzięki właściwej reakcji proceder został w porę przerwany i nie doszło do utraty ponad 60 tysięcy złotych - dodaje sierż. szt. Wojciech Zeszot.

Oszuści w tym przypadku potrafili podpiąć się pod numer telefonu komisariatu. Jak tego dokonali? Okazuje się, że to dla nich żaden problem. Jedna ze sztuczek.

- Oszustwa internetowe są w obecnych czasach ogromnym zagrożeniem, które może spotkać każdego z nas. Przestępcy w swoich działaniach wykorzystują specjalistyczne bramki, które pozwalają im zmieniać wyświetlane numery telefonów. W ten sposób mogą podszywać się pod jakiekolwiek firmy, urzędy, a nawet policję - zauważa rzecznik pilskiej policji.

Historia mieszkanki powiatu pilskiego miała szczęśliwe zakończenie, ale nie zawsze tak się dzieje. Oszuści potrafią manipulować ludźmi i nakłonić ich do najbardziej absurdalnych rzeczy. Grają na emocjach. Ważne jest, aby im nie ulegać i nie podejmować żadnych decyzji pod presją czasu. Specjalny filmik na ten temat z udziałem dzielnicowego z Wyrzyska nagrała Komenda Powiatowa Policji w Pile.

- Czy zdarzyło Ci się, że zadzwonił do Ciebie przedstawiciel banku, a może policjant, a może inna osoba, która chciała namówić Ciebie na zainwestowanie swoich oszczędności. A czy wiesz, że przestępcy są w stanie podpiąć się pod jakikolwiek numer telefonu - oficjalny numer telefonu policji, infolinii banku czy innej instytucji. Uważaj na to z kim rozmawiasz, nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie słuchawki. Przestępcy doskonale manipulują naszym uczuciami. Bez skrupułów wykorzystują nasze słabości takie jak: lęk, strach, łatwowierność, wrażliwość na ludzką krzywdę - mówi sierż. Radosław Rerka.

Już samo to o czym mówi dzielnicowy może być dla kogoś przerażające. Jak należy reagować w takich sytuacjach? Co powinniśmy zrobić? Oto, co radzi policjant.

- Każdą z tych wymienionych sytuacji można zweryfikować u źródła udając się do banku, kontaktując się ze swoimi bliskimi albo dzwoniąc do swojego dzielnicowego. Przestępcy tylko czekają, aby odebrać oszczędności Twojego życia. Nie daj się oszukać.