Ostatnie sezony A-klasy były udane dla piłkarzy z Kamienia Krajeńskiego

Po sezonie doszło w ekipie z Kamienia do poważnych zmian. Przede wszystkim z zespołem pożegnał się dotychczasowy trener i zarazem najlepszy chyba bramkarz A-klasy Karol Sowiński, podstawowy obrońca Wojciech Karpacz, a poważne kontuzje wyeliminowały z gry kapitana Bartosza Lepaka i Dawida Chmarzyńskiego. To spore osłabienie dla zespołu, który nigdy nie posiadał szerokiej ławki.

Miejsce w bramce zajął dość niespodziewanie Mateusz Szafrański, który dodatkowo zadebiutuje w roli szkoleniowca. Szafrański to postać dobrze znana przed laty w regionie. Wywodzi się z Kamienia, rozpoczynał swoją karierę w Kamionce, a potem jeszcze jako młokosa przygarnął go pod swoje skrzydła bydgoski Chemik. W latach 2008-2011 związany był z Chojniczanką.

Potem próbował swoich sił w Gwardii Koszalin, Lechu Rypin i Koralu Dębnica, aż w końcu zdecydował się na wyjazd do Anglii, gdzie wylądował w ekipie Eastbourne Borough. - Pograłem sześć lat w Anglii na poziomie szóstych i siódmych lig – mówi szkoleniowiec Kamionki. - Ale ostatni rok to było już typowo rekreacyjne tzw. niedzielne kopanie z innymi piłkarzami, którzy kiedyś grali w polskich ligach, a teraz skupiają się głównie na pracy w Anglii. Po latach postanowiłem wrócić do kraju, do Kamienia, a skoro nadarzyła się okazja pomocy Kamionce, to z niej skorzystałem.

Już po jednym treningi nowy trener poprowadził zespół w sparingu z więcborskim Gromem, który przegrał 2:4, kilka dni później na drodze Kamionki stanął jeszcze bardziej wymagający rywal Krajna Sępólno i skończyło się wysoką porażką 1:8. - Za krótko jestem z drużyną, tak więc nie przykładam większej uwagi do tych wyników – twierdzi Szafrański. - Zastałem zdolnych do gry w A-klasie 25 piłkarzy, daję więc pograć wszystkim, chociaż ośmiu z nich to 16-18-letni debiutanci. W sparingach będą grali, ale w meczach ligowych trzeba będzie postawić na tych doświadczonych. Szukamy jeszcze chętnych do gry w Kamieniu, zwłaszcza bramkarza, bo od zawsze jak pamiętam Kamionka miała problem z bramkarzami. Zawsze był jeden dobry, bez zastępcy i tak niestety będzie pewnie teraz. W moim przypadku stojąc na bramce trzeba skupić się też na taktyce drużyny, zmianach w składzie itp. jest to trudne, tym bardziej, że dopiero uczę się trenerki. Wolałbym więc stać z boku i dyrygować drużyną, ale na razie jest to niemożliwe.

Z jakimi więc nadziejami przystąpi Kamionka do ligi? - Myślę, że będziemy dysponować dość mocną jedenastką, trzynastką graczy – wyjaśnia trener. - Kamionka zawsze słynęła z dobrej defensywy, teraz ta część formacji po sezonie się rozsypała, budujemy więc tyły na nowo. Mając solidną defensywę i szybkich, silnych napastników jak Tomek Mrugalski, będziemy w stanie nadal nieźle zamieszać w rozgrywkach A-klasy.

Efekty pracy Mateusza Szafrańskiego widoczne były już w ostatniej grze kontrolnej, w której Kamionka nie dała szans w Chojnicach Kolejarzowi, wygrywając 3:0, po dwóch trafieniach Przemysława Czapiewskiego i jednym Tomasza Warmke. Przed ligą zespół sparuje jeszcze z Fuksem Wielowicz i Piastem Człuchów, a dojdą jeszcze dwa sierpniowe mecze eliminacyjne do IOSW. Forma powinna więc przyjść na czas.

Flash Info - odcinek 26. Najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza