MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac wycofuje zespół z pucharów

Krzysztof Wypijewski
- To dla nas bardzo trudna decyzja. Jednak mamy na uwadze wyłącznie dobro zespołu - mówi Waldemar Sagan, wiceprezes klubu. Jeszcze w poniedziałek nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy.

- To dla nas bardzo trudna decyzja. Jednak mamy na uwadze wyłącznie dobro zespołu - mówi Waldemar Sagan, wiceprezes klubu.

Jeszcze w poniedziałek nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy.

- Chcieliśmy grać w Moskwie, ale działacze Samorodka nie wyrazili na to zgody - mówił "Expressowi" Waldemar Sagan. - Nie mamy wyjścia. Musimy lecieć do Chabarowska.

Zarząd zadecydował

Wczoraj sytuacja się zmieniła. Do naszej redakcji wpłynęło oświadczenie podpisane przez Jarosława Kilanowskiego, dyrektora klubu. Czytamy w nim m.in.: "W dniu 15.01.2008 zarząd KS Pałac podjął decyzję o wycofaniu zespołu GCB Centrostal Bydgoszcz z rozgrywek Pucharu Europy CEV Cup w sezonie 2007/2008. (...) Nasz zespół nie pojedzie na mecz z drużyną Samorodek Chabarowsk zaplanowany na 23.01.2008 w Chabarwosku. Decyzja nasza wynika z faktu, że powyższy mecz pomimo podjętych przez nas za pośrednictwem PZPS prób rozegrania go w Moskwie, ostatecznie ma odbyć się w Chabarowsku. Podejmując decyzję o zgłoszeniu zespołu do rozgrywek Pucharu Europy nie braliśmy pod uwagę udziału w meczu rozgrywanym w tak odległym od Europy miejscu. (...) Tym samym mając na uwadze dobro zespołu, który miałby odbyć daleką podróż do Chabarowska, miasta oddalonego od Moskwy o 9000 kilometrów, a 9 stref czasowych od Polski (...) jesteśmy zmuszeni podjąć decyzję o wycofaniu się z dalszych rozgrywek".

Nikt nie da gwarancji

- Jeszcze nigdy nie zrezygnowaliśmy z gry w europejskich pucharach. Tym razem nie mieliśmy jednak innego wyjścia - dodaje Waldemar Sagan. - Mamy na uwadze wyłącznie dobro zespołu. Nie wiemy jak organizmy zawodniczek zareagują na długą podróż, różnicę czasu i minusowe temperatury, jakie panują w Chabarowsku. Nikt nie da gwarancji, że dziewczyny się nie rozchorują. A przecież po powrocie czekają nas bardzo ważne mecze w lidze.

- Czy klub poniesie jakieś konsekwencje, np. finansowe? - pytamy.

- Teoretycznie może się tak zdarzyć - mówi Sagan. - Mamy jednak nadzieję, że CEV (Europejska Federacja Siatkówki - red.) uzna nasze racje. Przecież zgłaszaliśmy się do europejskich pucharów, a nie azjatyckich.

Kolizja terminów

Kolejny mecz w LSK nasze siatkarki mają zagrać w sobotę 26 stycznia (w Łuczniczce z MKS Dąbrowa Górnicza). Problem w tym, że tego samego dnia Delecta powinna podejmować Wkęt-Met Częstochowa. Działacze obu bydgoskich klubów mają się spotkać i porozmawiać o przełożeniu jednego ze spotkań na inny termin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kujawskopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto