Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań jednym z najbardziej zakorkowanych miast w Europie. To wina kierowców czy braku mostu na Warcie?

Błażej Dąbkowski
Błażej Dąbkowski
Raport firmy TomTom, produkującej systemy nawigacyjne, jasno wskazuje, że nasze miasto ma z roku na roku coraz większy problem, bo poziom zakorkowania w 2018 r. wynosił 39 proc, a w ubiegłym 44 proc. (oznacza to , że przejazd przez miasto w godzinach szczytu zajmuje 44 proc. więcej czasu niż wtedy, gdy korków nie ma).
Raport firmy TomTom, produkującej systemy nawigacyjne, jasno wskazuje, że nasze miasto ma z roku na roku coraz większy problem, bo poziom zakorkowania w 2018 r. wynosił 39 proc, a w ubiegłym 44 proc. (oznacza to , że przejazd przez miasto w godzinach szczytu zajmuje 44 proc. więcej czasu niż wtedy, gdy korków nie ma). Grzegorz Dembinski
Poznań znalazł się na trzecim miejscu wśród najbardziej zakorkowanych polskich miast. W skali miast europejskich zajął miejsce 12., a światowych zamykał pierwszą 30. Skąd się biorą korki w Poznaniu? Poznańska policja drogowa zwraca uwagę na braki w infrastrukturze drogowej i niedostateczne umiejętności kierowców, a rowerzyści na nieszczelną strefę parkowania.

Raport firmy TomTom, produkującej systemy nawigacyjne, jasno wskazuje, że nasze miasto ma z roku na roku coraz większy problem, bo poziom zakorkowania w 2018 r. wynosił 39 proc, a w ubiegłym 44 proc. (oznacza to, że przejazd przez miasto w godzinach szczytu zajmuje 44 proc. więcej czasu niż wtedy, gdy korków nie ma). Dlaczego po mieście jeździ się coraz gorzej?

Zobacz też:

Przemysław Kusik, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji Poznaniu tłumaczy, że za potężnymi korkami w Poznaniu stoją zarówno kwestie infrastrukturalne, jak i czysto ludzkie.

- Cały czas brakuje nam odpowiedniej liczby przepraw przez Wartę, stąd wąskie gardła takie, jak ul. Królowej Jadwigi, ul. Hetmańska czy okolice Śródki w godzinach szczytu bywają ciężko przejezdne

– tłumaczy.

Jego zdaniem sytuację powinna poprawić zapowiedziana w ubiegłym roku budowa nowego mostu na rzece, który połączy Czapury z Luboniem. – Ale w samym Poznaniu dodatkowa przeprawa też by się przydała – stwierdza P. Kusik.

Zobacz także: Podwyżki cen w sklepach Lidl i Biedronka. Nie uwierzysz, który dyskont ma teraz najniższe ceny

Naczelnik drogówki tłumaczy, że za korki bywa odpowiedzialne również nie do końca przemyślane rozplanowanie buspasów. Jako przykład wskazuje ten funkcjonujący na ul. Droga Dębińska. Kierowcy włączający się do ruchu z osiedli położonych od strony Warty nie mają często możliwości wjechania na środkowy pas, przeznaczony dla samochodów, dlatego blokują ten przeznaczony dla autobusów. – Do podobnych sytuacji może dochodzić na ul. Garbary, jeśli na całej długości powstanie buspas, dlatego Miejski Inżynier Ruchu musi to dobrze rozplanować – stwierdza.

Ale w Poznaniu szwankują też umiejętności samych kierowców. - Widać to po liczbie zdarzeń drogowych czy tego, w jaki sposób zachowują się tworząc tzw. "korytarz życia" – podkreśla P. Kusik.

Zobacz też: Których samochodów jest w Poznaniu najwięcej?

Tysiące kierowców używają aplikacji Yanosik. Specjaliści z tego serwisu analizują zarejestrowane w nim samochody, dzięki czemu uzyskali bardzo interesujące dane.

Dowiedzieliśmy się choćby tego, które samochody są w Poznaniu najpopularniejsze.

Zobaczcie ranking --->

Tych samochodów jest najwięcej na ulicach Poznania. Zobacz r...

Przypomnijmy, że w całym 2019 r. w Poznaniu doszło do 940 wypadków drogowych, czyli o 74 więcej niż w 2018. - Zmorą w mieście są też sposoby na zagospodarowanie wolnego czasu, kiedy kierowcy stoją w korkach. Kiedyś problemem były rozmowy telefoniczne, a dziś korzystanie z komunikatorów takich jak Messenger czy oglądanie telewizji na urządzeniach mobilnych – wyjaśnia naczelnik drogówki.

Takie odrywanie uwagi od tego, co dzieje się za szybą samochodu często powoduje, że kierowca reaguje z kilkusekundowym opóźnieniem przy zmianie świateł z czerwonego na zielone.

Z nieco innej perspektywy na korki patrzy Andrzej Janowski, szef Stowarzyszenia Rowerowy Poznań. Jego zdaniem za zatory uliczne odpowiada przede wszystkim rosnąca liczba samochodów. Przypomnijmy, że w ciągu 10 lat w stolicy Wielkopolski przybyło ponad 100 tys. zarejestrowanych aut (w 2018 r. zarejestrowanych było 389 tys. samochodów).

– Zbyt często wsiadamy do samochodu, mając możliwość skorzystania z alternatywy jaką jest komunikacja publiczna, a dodatkowo parkowanie nadal nie jest traktowane jako koszt. Strefę Płatnego Parkowania mamy cały czas nieszczelną i zbyt tanią

– tłumaczy.

A. Janowski uważa, że niekontrolowane rozrastanie się miasta ma również niebagatelny wpływ na korki. – Deweloperzy budują na obrzeżach i zachęcają potencjalnych klientów reklamami w stylu "10 minut do centrum Poznania". Dlatego tak potrzebne są prace nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, by te inwestycje trochę przystopować – mówi szef Rowerowego Poznania.

Co na to prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak? Jak tłumaczy na swoim facebookowym profilu, potrzebne są dodatkowe buspasy i ograniczenie dowożenia dzieci do szkół samochodami.

Sprawdź:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto