Willa Lodusieńka na obrzeżach Warszawy. Jeden z najpiękniejszych świdermajerów w regionie. Drewniany dom ma wyjątkową historię

Ulica Herbaciana 6, róg z ulicą Drwali w dzielnicy Wawer w Warszawie. To właśnie tutaj w otoczeniu lasu, z dala od zgiełku zatłoczonych, stołecznych ulic znajduje się wyjątkowy dom, na którego nie sposób nie zwrócić uwagi przechodząc obok.

Jak niektórzy o tym miejscu mówią – jest to cud drewnianej architektury – czyli dokładnie modrzewiowy dom letniskowy, czyli inaczej świdermajer, pochodzący z 1934 roku. Świdermajery przed wojną można było liczyć w setkach. Obecnie zostało około dwustu. Mowa o drewnianych willach, pensjonatach czy sanatoriach, z charakterystycznymi werandami i dekoracjami, które budowane były na przełomie XIX i XX wieku. Te unikatowe obiekty znaleźć można w miejscowościach wzdłuż linii kolejowej Warszawa – Otwock.

Obiekt przy Herbacianej 6 wpisany jest do rejestru zabytków od 2006 roku. Historia natomiast zaczęła się od Ludwika i Leokadii Piecyków, którzy wybudowali obiekt. Dom na cześć właścicielki nazwano Lodusieńką. Najpierw powstał parterowy dom letniskowy, dopiero z czasem wzniesiono piętrowy dom całoroczny. Ma on dwie kondygnacje, otwarte werandy i ganek.

Jak czytamy w "Gazecie Wawerskiej", goście przybywali tu chętnie od samego początku, bo "oferowano zakwaterowanie w różnym standardzie, a otaczająca zieleń dawała spokój i ukojenie".

Obecnie willa znajduje się w rękach rodziny Salamonowiczów, którzy są spadkobiercami tego terenu po ciotce. To właśnie dzięki ich świadomości dotyczącej wartości budynku, miejsce to do dziś wygląda zachwycająco. Na blogu "domynalinii" dowiadujemy się, że rodzina zdecydowała się ratowanie willi i dokonała kosztownego procesu rewitalizacji. Dom miał zostać ocieplony od wewnątrz.

Właściciele willi są też pomysłodawcami Muzeum Militariów i Historii Willa Lodusieńka. W warszawskim świdermajerze organizowane są czasami wystawy, warsztaty i spotkania.

Drewniany dom przy ulicy Herbacianej został doceniony i zauważony także przez filmowców. W miejscu tym kręcono jeden z odcinków "Ojca Mateusza". Były też plany nagrywania tam serialu "M jak Miłość", jednak okoliczność zewnętrzne uniemożliwiły tam produkcję. Willa znalazła się także na okładce "Przewodnika po architekturze drewnianej Warszawy" i w kalendarzu "Świdermajery".