To tu doszło do największych tragedii w Bydgoszczy [zdjęcia]
1996 rok. W swoim mieszkaniu nastoletni Dawid otrzymał kilka ciosów dwoma nożami. Trzy lata później okazało się, że zabójca był na pogrzebie chłopca. Mało tego. Był kuzynem nastolatka. Sprawa morderstwa wyszła na jaw, ponieważ Jacek Balicki dokonał kolejnej zbrodni. W 1999 roku wyłowiono z Brdy sportową torbę. Znaleziono w niej ciało 16-letniej Dominiki. Morderca był jej sąsiadem. Zaatakował dziewczynę, gdy ta wychodziła z domu. Dominika otrzymała kilka ciosów tłuczkiem do mięsa w głowę. Następnie Balicki wciągnął ją do swojego mieszkania. Oszołomiona zdołała zadzwonić do matki i krzyknąć "Mamo, ratuj..." nim połączenie zostało przerwane. Jacek Balicki włożył jej ciało do torby. Następnie taksówką pojechał nad Brdę, by tam wrzucić ją do rzeki. Został zatrzymany tego samego dnia. W 2001 roku został skazany na dożywocie. O warunkowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się w 2026.