Tucholanie rozczarowani lodowiskiem: - To bubel. Tu się nie da jeździć!

W sobotę na stadionie OSiR-u w Tucholi otwarto lodowisko.

W niedzielę po południu odwiedziliśmy je. Sporo osób. Pytamy opiekunów, czy cieszą się, że dzieci będą miały, co robić w ferie i czy mają swoje łyżwy? Amatorzy jazdy na lodzie byli wprost zachwyceni. Do czasu, gdy ujrzeli na własne oczy wspomnianą ślizgawki: - To lodowisko to tragedia - słyszeliśmy.

Rodzice z dwójką dzieci zeszli z lodowiska, kręcąc głową z niezadowolenia. - Uwielbiamy ruch na świeżym powietrzu. Wczoraj byliśmy w Fojutowie. Znajomi nam powiedzieli, że na miejscu przy OSiR-ze można jeździć, więc przyszliśmy. No coż, rozczarowaliśmy się. Nawet mnie wyciągnęli, chociaż nie lubię za bardzo tego sportu - dodaje głowa rodziny. - Na takim lodowisku nie da się jeździć. To fuszerka, tafla jest cała popękana. Lód pokruszony. Albo za szybko lali wodę, albo coś innego źle zrobili.

Rodzice podkreślają, że są rozczarowani i pozostaje im wozić dzieci do Fojutowa, bo w Tucholi nie ma innych rozrywek. Można tylko spacerować.

- Na to lodowisko nie będę przychodzić, bo jest niebezpiecznie - dodaje spotkany chłopak. - Można było wprowadzić drobne opłaty, ale za to zrobić porządnie, zastosować maty chłodzące i byłoby, jak należy.

Pani Emilia, gdy zobaczyła ślizgawkę, zastanawiała się, czy w ogóle zakładać łyżwy. - Nie, jedziemy do Fojutowa. To nieporozumienie - mówiła zdenerwowana. - Jazda na łyżwach to przyjemność, a tu się tylko denerwuję, bo nie można jeździć.

Tucholanie do Fojutowa mają 18 km. Tam wejście kosztuje 10 zł, ale jest super.

- Jedynie ta droga do Fojutowa jest niebezpieczna, bo jest ślisko i są zakręty, ale nie pozostaje nam nic innego - dodają amatorzy ruchu na świeżym powietrzu. - Może coś się uda zrobić? Może naprawią?

Lodowisko jest czynne od godz. 10 do 21. Po zmroku zapewnione jest oświetlenie. Od wczoraj w godz. od 12 do 19 czynna jest wypożyczalnia łyżew. Koszt wypożyczenia 5 zł za 2 godz.

- Niestety, musimy poczekać na mróz. Przy laniu wody nie było odpowiednio niskiej temperatury i prawdopodobnie dlatego tak się podziało - tłumaczy Janusz Zawadziński, dyrektor OSiR. - Ja też jestem niezadowolony. Czekamy na ochłodzenie i naprawimy. Na jednej połowie jest w miarę dobrze, można jeździć. Wypożyczalnia łyżew jest czynna. Dzieciom dajemy sprzęt za darmo.