Piloci z Inowrocławia na polecenie przełożonego mieli sfabrykować dokumenty świadczące o tym, że przeszli specjalistyczne szkolenie. W rzeczywistości zajęć nie było. Sprawę ujawnił chorąży Dariusz Warchocki, który został skierowany na nocne loty z użyciem urządzeń noktowizyjnych. Zgodnie z przepisami, takie zadanie powinno być poprzedzone odpowiednim szkoleniem, a tymczasem, jak twierdzi Warchocki, dowódca kazał sfabrykować dokumentację potwierdzającą, że szkolenie się odbyło. Sprawa wyszła na jaw, bo pilot nagrał żołnierzy, którzy rozmawiali o tym jak spreparować dokumenty.
Sprawa trafiła do Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Bydgoszczy ale ta umorzyła śledztwo, bowiem według zeznań innych świadków, szkolenie się
odbyło. Teraz sprawę ma wyjaśnić wewnętrzne dochodzenie, które prowadzi specjalna komisja dowództwa wojsk lądowych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?