Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Tucholi brakuje lekarzy i pielęgniarek. Prezes szpitala, Jarosław Katulski: "Będą kolejki"

Janina Waszczuk
Wczoraj starostwo zwołało konferencję, na którą zaproszono prezesa szpitala w Tucholi
Wczoraj starostwo zwołało konferencję, na którą zaproszono prezesa szpitala w Tucholi
Wczoraj na konferencji zwołanej przez starostwo, prezes tucholskiego szpitala Jarosław Katulski przedstawił sytuację w placówce. Uspokoił, że wszystkie oddziały pracują.

Jak na zaznaczył na wstępie prezes tucholskiego szpitala Jarosław Katulski, spółka Szpital Tucholski nie odpowiada za opiekę zdrowotną w całym powiecie. Oddzielnie funkcjonują ośrodki zdrowia w poszczególnych gminach. - My mamy oddziały oraz świąteczną i nocną opiekę na głowie, nawet ratownictwo medyczne nie zależy w pełni od nas. Wysyłamy karetki pogotowia z ratownikami, ale już gdzie, decydują dyspozytorzy w województwie - opowiada prezes Jarosław Katulski. - Szpital tucholski to nie wyspa i u nas dzieje się to samo, co we wszystkich placówkach w całym kraju. Brakuje lekarzy i pielęgniarek.

Jak tłumaczy Katulski, od zaraz mógłby przyjąć dziesięcioro lekarzy różnych specjalizacji i nawet piętnaście pielęgniarek. - Pielęgniarek anestezjologicznych to wręcz poszukujemy. Jest kryzys - dodaje prezes. - Nie ograniczamy przyjęć na oddziały, tak jak to się dzieje w innych placówkach. Na razie lekarze pracują, jest opieka, ale może się zdarzyć, że któryś zachoruje, może się zdarzyć przypadek losowy, to nie wiem, co zrobimy. Oby to nie nastąpiło.

Nie ma chętnych lekarzy do pracy i na dyżurach nocnej i świątecznej opieki. Ustawa zmusiła szpitale do jej realizacji. - Niestety, często pacjenci traktują ją jak popołudniową poradnię - dodaje Katulski. - Przez święta przyjęliśmy 170 pacjentów. Część niepotrzebnie, ale żeby to stwierdzić, lekarz musiał ich zbadać. Część mogła iść po świętach. Oczekuję zrozumienia ze strony mieszkańców. Będą kolejki i niestety, czasem trzeba poczekać.

Jest zmiana w systemie. Od 1 lutego w karetkach specjalistycznych nie będzie lekarzy, będą jeździć tylko ratownicy medyczni. - To akurat jest dobra zmiana, bo bardziej potrzebny jest lekarz w izbie przyjęć - dodaje prezes. - Nadal będą jeździć trzy karetki, jak dotychczas. Z lekarzami z karetek trwają negocjacje. Potrzebujemy ich. Oczekiwania są duże. Trwa nawet rywalizacja między szpitalami o lekarzy.

Na szczęście szpital stoi dobrze finansowo, bo przynajmniej lekarze specjaliści chętnie przyjeżdżają i mają zapłacone za dyżury. Zwolnień nie było, rotacja jest cały czas. Specjaliści przyjeżdżają z dużych miast, ale tylko na dyżury. Nie chcą się sprowadzać do małych miasteczek. Większość lekarzy oprócz rezydentów i stażystów jest zatrudnionych na kontraktach, pielęgniarki zresztą też.
Wkrótce o inwestycjach szpitalnych.

Chcemy budować polski kapitał dla polskich rodzin/AIP

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kujawskopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto