Wandale niszczą place zabaw dla dzieci na bydgoskich osiedlach

Plac zabaw przy ulicy Widok został zbudowany we wrześniu ubiegłego roku. Niedługo służył jednak najmłodszym mieszkańcom Miedzynia. Już w listopadzie „zainteresowali” się nim chuligani.

Jak podaje Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, zniszczone i uszkodzone zostało ogrodzenie z furtką, kosz na śmieci, bujak „konik morski” oraz ławka z oparciem. Straty wyceniono na ponad 16 tysięcy złotych. Śledztwo umorzono, bo sprawców dewastacji nie udało się ustalić.

„Bezkarne dokonanie tego aktu wandalizmu prawdopodobnie ułatwiła lokalizacja obiektu na terenie oddalonym i oddzielonym od ul. Widok wysokimi zaroślami” - napisał do rady osiedla Miedzyń Prądy Wiesław Zawistowski, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej.
- Położenie placu w oddaleniu od głównego ciągu komunikacyjnego, w dodatku schowanego za wysokimi krzakami sprawia, że łatwiej dokonać tam zniszczeń - mówi radny Szymon Róg, który złożył interpelację w tej sprawie.

POLECAMY:

Wiceprezydent Anna Mackiewicz podkreśla, że lokalizacja placu zabaw została zaakceptowana przez radę osiedla.
Zdaniem radnego Roga, pomóc mogłoby wycięcie krzaków oraz oświetlenie placu.

Monitoring placu zabaw, według miasta, nie wchodzi w grę - ze względu na duże koszty, które obliczono na co najmniej 100 tysięcy złotych.

Przypomnijmy, że pod koniec lutego wandale zdewastowali plac zabaw przy przedszkolu Puchatek na ul. Pomorskiej. Zniszczono huśtawki i inne urządzenia, na których bawiły się maluchy.

W kwietniu ubiegłego roku ofiarą wandali padł plac zabaw, również zbudowany w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego, przy ul. Kazimierza Przerwy-Tetmajera/Skwarnej na Wilczaku-Jarach. W tym wypadku szkody wyceniono na ok. 7 tys. zł. Wandale ukradli panele ogrodzeniowe, zniszczyli pięć słupków i wyrwali jedno z drzewek.

Do niszczenia infrastruktury w przestrzeni miejskiej, szczególnie na placach zabaw, dochodzi niemal każdego tygodnia. Urwane kosze na śmieci, sprayowe bazgroły na większych elementach, uszkodzone ławki to najczęstsze zniszczenia. Roczne utrzymanie ok. 60 miejskich placów zabaw kosztuje 325 tys. złotych.