Zmiany w szkole w Kcyni: po feriach znikną cztery klasy

Wszystko przez oszczędności, do których zobowiązała gminę Regionalna Izba Obrachunkowa.

Oszczędności gmina zaczęła od oświaty. Uczniowie z rozwiązanych klas zasilą szeregi pozostałych, gdzie liczba dzieci wzrośnie maksymalnie do 23-25 uczniów. Na tyle pozwala prawo. Teraz klasy w kcyńskiej podstawówce są mniej liczne, mają od 10 do kilkunastu uczniów.

Rodzice mocno walczyli o zachowanie obecnego status quo. Interweniowali nawet w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Nic to nie dało. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Kcyni Anna Grewling- Chełkowska, której dziecko uczy się w SP w Kcyni, zarzuciła władzom zlekceważenie pism rodziców i brak komunikacji. Podkreślała, że dzieci nie są winne trudnej sytuacji finansowej gminy. Proponowała, by władze Kcyni oszczędności zaczęły od siebie np. radni mogliby zrezygnować do końca kadencji diet, a burmistrz powinien pójść ich śladem ...

Protesty decyzji o łączeniu klas nie zmieniły.
W ratuszu nie ustępują, bo gmina przyparta jest do muru. Długi samorządu sięgają 26 mln. zł. Całkiem realna jest groźba wprowadzenia programu naprawczego, a nawet zarządu komisarycznego. Sprawie likwidacji klas w SP nadano bieg. W szkole już przygotowywany jest nowy arkusz organizacyjny.

Ważne, by zadbać o dzieci, które nagle, w środku roku szkolnego, przeniesione zostaną do nowych klas.
- We wtorek mieliśmy spotkanie z rodzicami. Zaproponowaliśmy które dzieci do jakiej klasy mogłyby przejść po feriach. W przypadku klasy 3, gdzie opór jest największy, rodzice zgłosili własne propozycje. Przystaliśmy na nie - informuje Michał Poczobutt, dyrektor SP im. Czochralskiego w Kcyni.

Dyrektor zapewnia, że po feriach zorganizowane zostaną w szkole dla uczniów specjalne zajęcia integracyjne. Pomoc zaproponowali też pracownicy Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Nakle.