Około godz. 22:30 policjanci w Toruniu odebrali zgłoszenie. Od strażników miejskich dowiedzieli się, że przy ul. Kujawskiej, na szczyt 35-metrowego masztu telefonicznego, wszedł mężczyzna. Funkcjonariusze ustalili także, że młody człowiek wcześniej na stacji paliw kupił litr benzyny, którą prawdopodobnie miał przy sobie. Podjęto decyzję o wezwaniu na miejsce oprócz strażaków, którzy przywieźli specjalny podnośnik z koszem, także policyjnych negocjatorów. Szef grupy nadkom. Leszek Hołyńki do tego zadania wyznaczył dwóch policjantów : z Obrowa i Bydgoszczy. Ponieważ funkcjonariusze przyjechali na miejsce prosto z domów i nie mieli mundurów, strażacy oddali im własne kurtki i hełmy. Razem z negocjatorami do podnośnika wsiadł także strażak, który zabrał gaśnice, istniało bowiem ryzyko, że mężczyzna będzie chciał użyć jako materiału zapalnego, zakupioną wcześniej benzynę. Szczęśliwie nic takiego się nie wydarzyło. Po kilku minutach policjanci przekonali desperata, który przemarznięty wsiadł do strażackiego podnośnika, a następnie trafił pod opiekę lekarzy. Wcześniej policjanci sprawdzili, że 28-latek był nietrzeźwy. Badanie wykazało w jego organizmie prawie promil alkoholu. Nie potrafił wyjaśnić dlaczego wszedł na maszt. Działania zakończyły się krótko po godz. 1:00. Policyjni negocjatorzy wrócili do swoich domów. Dziś rozpoczęli normalną służbę. Każdy z nich, na co dzień robi coś innego, ich szef pracuje w Sztabie KWP w Bydgoszczy. Policjanci, którzy wjechali podnośnikiem na maszt, pracują w posterunku w Obrowie i Wydziale Patrolowym i Ruchu Drogowego w Bydgoszczy. Jak sami mówią „taka praca, takie jest nasze zadanie”.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?