Te zbrodnie przeraziły mieszkańców. Seryjni zabójcy z Bydgoszczy
W marcu 1966 roku doszło do kolejne zabójstwa. Ofiarą była 29-letnia prostytutka, której zwłoki przykrywał śnieg. Tak jak w przypadku Zofii, jej ciało zmasakrowano. Nie mógł tego zrobić siedzący w więzieniu T. Wznowiono śledztwo. Przesłuchano świadków. Jeden z nich widział zamordowaną w towarzystwie jakiegoś mężczyzny w jednej z bydgoskich restauracji. Stworzono portret pamięciowy i tak milicjanci dotarli do kowala mieszkającego w Osielsku. Stefan Rachubiński miał czwórkę dzieci i żonę. Dojeżdżał do pracy w Bydgoszczy. Bliscy opisywali go jako niezwykle spokojnego i pracowitego człowieka. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do dwóch zabójstw i dwóch innych napaści. Dodatkowo wbił nóż w pośladek nieznajomej kobiety, dusił i dźgał szpilkami prostytutki, z których usług często korzystał Tłumaczył, że czuł ogromną potrzebę sprawiania bólu. Mężczyzna został skazany na śmierć.